Ale niesłowny jestem...
dadrl, litości człowieku! Nie porównuj gwałtu do jazdy na światłach!
Napisałeś "nie interesuje mnie ilu" znaczy nie wiesz i to wystarczy.
Przykładowa sytuacja. Wyskakujący pieszy zza autobusu PKS, stojącego w zacienionej zatoczce w ostrym słońcu. Zadbał o swoją widoczność? Nie musi wg ciebie, trzeba wycofać autobusy z ruchu bo zasłaniają pieszych. Do tego sprowadza się taki tok myślenia.
Taką właśnie sytuację miałem jakiś czas temu, autobus stał w moim kierunku jazdy a przejście dla pieszych było przed przystankiem, czyli z tyłu autobusu i wszyscy piesi którzy stali na przejściu byli co prawda przez ostre słońce i cień po prawej stronie drogi ledwo widoczni ale stali w miejscu oznakowanym. Jednak trafił się delikwent który stwierdził że pójdize na skróty, z przodu autobusu. Miał szczęście że nie jechałem szybko (notabene dzięki tym co stali na przejściu zwolniłem), droga była dość szeroka a z naprzeciwka nic nie jechało. Żadnych oślepiających świateł w samochodach, tylko światła stop w autobusie.
Ludzka głupota by go zabiła a ocalili między innymi ci co udali się na przejście dla pieszych dla własnego bezpieczeństwa.
Chcesz jeździć na rowerze bez kasku? Jeździj. Chcesz jeździć bez świateł? Jeździj. Chcesz spacerować brzegiem wąskiej drogi i uważać że kierowca rozpędzonego TIRa dostrzeże cię na odległości 20 metrów w zacienionym zaułku drogi i zdązy zahamować 44 tonowy skład? Powodzenia. Nikt Ci nie broni.
Uszanuj opinię innych.
dadrl, litości człowieku! Nie porównuj gwałtu do jazdy na światłach!
Napisałeś "nie interesuje mnie ilu" znaczy nie wiesz i to wystarczy.
Przykładowa sytuacja. Wyskakujący pieszy zza autobusu PKS, stojącego w zacienionej zatoczce w ostrym słońcu. Zadbał o swoją widoczność? Nie musi wg ciebie, trzeba wycofać autobusy z ruchu bo zasłaniają pieszych. Do tego sprowadza się taki tok myślenia.
Taką właśnie sytuację miałem jakiś czas temu, autobus stał w moim kierunku jazdy a przejście dla pieszych było przed przystankiem, czyli z tyłu autobusu i wszyscy piesi którzy stali na przejściu byli co prawda przez ostre słońce i cień po prawej stronie drogi ledwo widoczni ale stali w miejscu oznakowanym. Jednak trafił się delikwent który stwierdził że pójdize na skróty, z przodu autobusu. Miał szczęście że nie jechałem szybko (notabene dzięki tym co stali na przejściu zwolniłem), droga była dość szeroka a z naprzeciwka nic nie jechało. Żadnych oślepiających świateł w samochodach, tylko światła stop w autobusie.
Ludzka głupota by go zabiła a ocalili między innymi ci co udali się na przejście dla pieszych dla własnego bezpieczeństwa.
Chcesz jeździć na rowerze bez kasku? Jeździj. Chcesz jeździć bez świateł? Jeździj. Chcesz spacerować brzegiem wąskiej drogi i uważać że kierowca rozpędzonego TIRa dostrzeże cię na odległości 20 metrów w zacienionym zaułku drogi i zdązy zahamować 44 tonowy skład? Powodzenia. Nikt Ci nie broni.
Uszanuj opinię innych.
Komentarz